Czy nie znając twoich korzeni, mógłbym zgadnąć kim byli Twoi przodkowie?
Zróbmy eksperyment :)
Jakie jest Twoje pochodzenie? Z których stron pochodzą Twoi rodzice i dziadkowie? Kim jesteście z pochodzenia? Zobaczmy czy zgadnę, jeśli odpowiesz mi na pytania - jakie zwyczaje kultywuje Twoja rodzina...
Testy
- 1) Dziadkowie (pradziadkowie) świętują/świętowali: Imieniny czy Urodziny?
- 2) Twoi rodzice/dziadkowie wychodzą: Na pole czy na dwór?
- 3) Kto przynosi CI prezenty? Aniołek, Dzieciątko, Mikołaj? A może Dziadek Mróz, Gwiazda lub Gwiazdor?
- 4) Co Twoi rodzice/dziadkowie zawsze serwowali w czasie kolacji wigilijnej: Fasolowa z pieczkami czy rybna?
- 5) Czy Na Wielkanoc składacie sobie życzenia "stukając się" jajkiem?
Kim jesteśmy w sensie kulturowym? Co nas łączy, a co dzieli z Polakami "z Polski"
Polska jedna, czy różne Polski?
Kim jestem? Kim byli moi przodkowie? Skąd pochodzili? Czy to jest ważne?
Ćwiczenie nr.1: Zastanów się, skąd pochodzą Twoi przodkowie?
By sobie to zobrazować:
a) Narysuj lub skopiuj mapę Polski/ Śląska itp. i zaznacz na niej literkami: TT - miejsce urodzenia Dziadka nr 1; MT - urodzenia Babci nr 1 i następnie analogicznie: TM: MM; jeżeli znasz miejsca urodzenia jakiegoś pradziadka to też spróbuj to zrobić, np. TTT (pradziadek nr 1) itp :);
b) następnie dopisz powyżej tych punktów miejscowości i najbliższe duże miasta
c) na poniższych mapach odszukaj, jak nazywamy te regiony.
Co ci wyjdzie: np. a: TT- b: Szopienice, k. Katowic c: (Górny Śląsk); itd: MT - Puńców, k. Cieszyna (Śląsk Cieszyński); MM Kalwaria k. Krakowa (Małopolska) ;
d) dla osób bardziej wtajemniczonych: jeśli wiesz, że Twoi pradziadkowie pochodzili z innych miejscowości niż ich dzieci (Twoi dziadkowie) też to możesz oznaczyć
e) oblicz w ilu procentach jesteś z pochodzenia: Ślązakiem (Górnoślązakiem), Cieszyniakiem (Ślązakiem Cieszyńskim), Małopolaninem, etc. (po każdym dziadku dziedziczysz statystycznie 25% krwi, genów etc.)
Czy to ma znacznie? Tak, gdyś każdy region ma inny kod kulturowy, inną historię, etc. Warto mieć tego świadomość. Różnorodność regionów buduje nasze bogactwo historii Polski i Europy. Nie da się zrozumieć historii Polski, bez kontekstu historii regionalnej i na odwrót.
Jak Polacy postrzegają Śląsk Cieszyński i Zaolzie? Zobacz nieporozumienie red. Tomasza Manna z Ewą Farną: Ewa Farna - Zaolzia Szansa Na Sukces (2006), https://www.youtube.com/watch?v=4m5UKNR6_aM&t=134s&ab_channel=ex24TV
Małe Ojczyzny - podziały regionalne Polski
Różnorodność i bogactwo historii i tradycji Polski jest daleko większa niźli wskazywać na to może standardowy podział administracyjny, który znamy z geografii i telewizyjnej prognozy pogody!?
"Województwo śląskie, a dominuje w nim Małopolska. Ale w nazwie jej nie ma" - pisał Dziennik Zachodni
"52 proc. Małopolski i 48 proc. Śląska. Oto historyczny skład województwa ze stolicą w Katowicach. Czy śląskie stanie się kiedyś województwem śląsko-małopolskim?
Lekcja w jednej ze szkół na Żywiecczyźnie. Nauczyciel pyta dzieci, w jakim regionie się znajdują. „Na Śląsku” - chórem odpowiadają uczniowie. To prawdziwa historia. (...) [tymczasem] powiat żywiecki i wschodnia część powiatu bielskiego to historyczna Małopolska.
Tako samo zresztą jak Jaworzno, Zagłębie Dąbrowskie, Jura i ziemia częstochowska, gdzie nie mówi się gwarą górnośląską i nie jada na niedzielny obiad rolady z modrą kapustą. Dość powiedzieć, że pociąg Kolei Śląskich na najbardziej popularnej trasie z Gliwic do Częstochowy tylko 35 kilometrów jedzie przez Górny Śląsk, a aż 80 przez Małopolskę". https://plus.dziennikzachodni.pl/wojewodztwo-slaskie-a-dominuje-w-nim-malopolska-ale-w-nazwie-jej-nie-ma/ar/c3-12440294
Czy tak wygląda podział regionalny Polski? Nie! To jedynie mapa odzwierciedlająca podział polski na województwa, który ustanowiono 25 lat temu (w 1997 roku).
" niemal każdy region jest fałszywie nazwany i utrudnia naukę historii dzieciakom."
- "Zespół z Wrocławia pojechał rozegrać mecz do Częstochowy na Śląsk"
- "Droga S61 w końcu dotarła do podlaskiej Łomży"
- "Zielona Góra, stolica Ziemi Lubuskiej"
To tylko niektóre typowe dla polskich mediów nagłówki wynikające z nieznajomości historii oraz fatalnego nazewnictwa i granic polskich województw. Hubert Szotek w odpowiedzi na takie błędy stworzył mapę porównującą obszary historycznych regionów z obszarami województw, które często wzięły od tych regionów nazwy. Widać, że o ile niektóre województwa (wielkopolskie, mazowieckie, pomorskie czy dolnośląskie) mają uzasadnione historycznie nazwy, o tyle inne (śląskie, podlaskie, lubuskie) - już niekoniecznie. Znacznie lepszym pomysłem byłoby nazwanie tych województw od miasta wojewódzkiego (np. białostockie) zamiast nazwą regionu, którego teren tylko w części pokrywa się z nazwą województwa." za: https://www.facebook.com/kartografiaekstremalna/photos/-zesp%C3%B3%C5%82-z-wroc%C5%82awia-pojecha%C5%82-rozegra%C4%87-mecz-do-cz%C4%99stochowy-na-%C5%9Bl%C4%85sk-droga-s61-w-k/1815550101964165/
Skąd się wzięły różnice regionalne Polski? Najkrócej mówiąc - z zależności od czynników geograficznych i historycznych.
Zad. II: Zastanów się Jak bardzo "polskie" są nasze poszczególne Małe Ojczyzny?
Ile poszczególne ziemie były częścią państwa polskiego, w ciągu około tysiąca lat jego trwania?
Co ważne grafika pochodzi z 2015 roku i zawiera drobne błędy, np.: tereny wschodniego Śląska Cieszyńskiego, błędnie "przykleiły się" do Oświęcimia, przez co zamiast 200 lat (ok. 119 lat Polski piastowskiej+ ok. 100 lat od 1918 do 2015 r.) otrzymały 407 lat;
Jak obliczano? Np. okolice Krakowa: 2015-990 (przypuszczalne włączenie do Polski)-123 (lata zaborów)=902; źródło: https://www.facebook.com/photo/?fbid=741230080445344&set=a.106090920625933
Według dr Michaela Morysa Twarowskiego długość zwierzchnictwa polskiego nad Śląskiem Cieszyńskim można szacować na lata: 999-1327, ściśle to: 999-1038 i 1050-?
Krainy historyczne Polski / Historia regionów Polski
Dlaczego niektóre regiony rozwijają sie inaczej niż inne? m.in. z uwagi porncjał i połączeniakomunikacyjne, którymi wędrowali ludzie, zwierzęta, a ponadto języki, kultury i wynalazki...
Zadanie 3: Znajdź granicę "zaborów", które ziemie, miasta należały przed 120 laty do państwa pruskiego lub rosyjskiego? Jak to zrobić?
Pomocne mogą dla nas być:
- mapy sieci kolejowych
- wyniki wyborów z 2020 roku (!)
- wskaźnika "pobożności", czyli osób, które chodzą regularnie do kościoła:
Zadanie 3: znajdź i nazwij główne "mosty"komunikayjne łączące północ i południe Karpat.
"z czym najbardziej związani czują się mieszkańcy regionów Unii Europejskiej: ze swoim regionem, krajem czy Europą?"
"(...) jestem zaskoczony wynikiem woj. śląskiego i opolskiego - myślałem, że przynależność do regionu będzie tam znacznie silniejsza niż w innych rejonach kraju; szczególnie, że na czeskim Śląsku przywiązanie do Śląska wyraźnie wygrywa z przywiązaniem do Republiki Czeskiej."https://www.facebook.com/kartografiaekstremalna/photos/-zesp%C3%B3%C5%82-z-wroc%C5%82awia-pojecha%C5%82-rozegra%C4%87-mecz-do-cz%C4%99stochowy-na-%C5%9Bl%C4%85sk-droga-s61-w-k/1665450626974114 ; Link do dużej mapy: https://i.redd.it/0gy650wtd8371.png
"Ciekawa jest wyraźna granica między powiatem żywieckim i cieszyńskim widoczna w zasadzie na każdej mapie." https://www.facebook.com/kartografiaekstremalna/photos/a.153692631483262/1045006795685170
"Stalin, anektując Kresy i instalując marionetkowy rząd, który z łatwością klepnął granicę na Linii Curzona doskonale wiedział, co robi. Jemu nie chodziło o powiększanie terytoriów, o wyzwalanie narodów małoruskich, a o zniszczenie drugiego płuca polskiej tożsamości narodowej opartej na dynastii Jagiellonów. Przesiedlenia na ziemie poniemieckie, należące do Polski ostatnio przed wynalezieniem pisma miało służyć wyhodowaniu gatunku homo sovieticus nad Wisłą. I to widać na mapie."
Trójka badaczy z Główny Urząd Statystyczny pod koniec ubiegłego roku opublikowała bardzo ciekawy artykuł o postrzeganiu dziedzictwa narodowego na podstawie danych z Badania Spójności Społecznej. Autorzy podzielili Polskę na regiony uwarunkowane i historycznie i sprawdzili, czy występują różnice w odpowiedziach.
Na infografice wizualizacja wybranych danych z tej analizy, natomiast z całością można zapoznać się w numerze listopadowym zeszłorocznych "Wiadomości Statystycznych". https://www.facebook.com/kartografiaekstremalna/posts/pfbid0GKbb1fZue7DVC2zM7137H4uvVaQFSLj1NTvH6x1456D1PVZgcWgMQitQdvYVti99l
"Polska to obwarzanek: kresy urodzajne, centrum – nic”. To zdanie Józefa Piłsudskiego wypowiedziane do biskupa żytomierskiego Ignacego Duba-Dubowskiego w pociągu po odjeździe z Mińska Mazowieckiego do Warszawy 18 maja 1920 roku."
Na przekór moim Tezom artykuł:
"Widać zabory? To skomplikowane. Europę dzieli... niebieski banan [MAPY]
Danuta Pawłowska
26 lutego 2021 | 09:00
Na pewno znacie taki schemat dla Polski: jest mapa poparcia dla różnych partii politycznych albo mapa linii kolejowych, dzietności, mieszkań bez dostępu do łazienki, i pierwszy komentarz, jaki się nasuwa, to: "widać zabory". Z łatwością przykładamy kalkę, którą mamy w głowie od czasów szkolnych.
56
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu
Poszukaliśmy przykładów podobnych granic reliktowych w Europie i sprawdziliśmy, gdzie wpływ historycznych modeli państwowości i zasięgów imperiów jest dziś widoczny z kosmosu i w naszym życiu. Okazuje się, że często "widać zabory" to zmyłka i pułapka.
O różnice zapytaliśmy naukowców, specjalistów od rysowania granic i tych, których praca polega na wymazywaniu granic. Podpieramy się danymi statystycznymi z różnych dziedzin życia i różnych czasów.
Wszystkie mapy w tekście są interaktywne, po najechaniu na wybrany region można sprawdzić szczegółowe dane, np. o gęstości zaludnienia, dochodzie, wykształceniu.
Jak zmieniały się granice w Europie
Krzysztof Górny z Zakładu Geografii Politycznej i Historycznej Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje na architekturę, po której można często poznać granice reliktowe.
- Jest taka wieś Wincenta na pograniczu Podlasia i woj. warmińsko-mazurskiego, a kiedyś Księstwa Mazowieckiego i Prus, Niemiec i Rosji, potem II RP i Niemiec, a w końcu II RP i III Rzeszy - mówi. - Jadąc z Warszawy na Mazury, mijamy prawie same drewniane wsie, oczywiście te stare domy i zabudowania gospodarskie. Za Wincentą mamy już domy murowane, głównie z czerwonej cegły - wylicza. Inny przykład - Andaluzja, która w VIII w. została na siedem kolejnych wieków zajęta przez muzułmanów (Arabów i Berberów). Zostawili po sobie Alhambrę (warownia) w Grenadzie, pałac Alkazar w Sewilli czy twierdzę Alcazaba w Maladze. Giralda – dzwonnica katedry w Sewilli to dawny minaret – pozostałość po meczecie, który był wzorowany na meczecie Kutubijja w Marrakeszu.
Różnice pomiędzy nieistniejącym już NRD i RFN widać w wielu aspektach kulturowych, na przykład ulice Karola Marksa mamy po wschodniej stronie, aleja Zjednoczenia - też znajduje się na wschodzie, bo to NRD było beneficjentem upadku muru berlińskiego. Z kolei mająca chrześcijańskie korzenia Unia CDU/CSU raczej nie wygrywa na silnie zateizowanym wschodzie nigdzie poza wschodnią Saksonią i okolicami Drezna (gdzie ostatnio wygrywała AfD).
Europę dzieli niebieski banan
Dr Barbara Jaczewska z Katedry Geografii Regionalnej i Politycznej na Uniwersytecie Warszawskim wskazuje na cztery różne podziały Europy.
Pierwszy z nich to zarysowany przez Normana Daviesa wschód i zachód, widoczny w wielu aspektach. - Możemy mówić o łacińskim zachodzie i greckim wschodzie - zaczyna dr Jaczewska.
Inną linię wyznaczają wpływy byłych imperiów: rzymskiego i osmańskiego. Rzymskie terytoria to zasięg upraw winorośli, osmańskie zaś - islamu na Starym Kontynencie.
- Trzeci podział widać, kiedy narysujemy najważniejsze ośrodki przemysłowe, które powstały w XIX w. - mówi. Do dziś jest to pas z większą urbanizacją, gęstością zaludnienia, koncentracją firm, wyższą stopą życia, ma nawet swoją nazwę - niebieski banan. Roger Brunet, francuski geograf, w 1989 r. narysował ten zachodnioeuropejski kręgosłup. Zaczyna się w Londynie i dalej na południe po łuku zaliczamy Belgię, Holandię, niemieckie landy - Westfalię, Nadrenię i Bawarię, potem Austrię, na końcu banana jest włoska Lombardia. Dlaczego niebieski? Są na to różne teorie - kolor miał nawiązywać do flagi unijnej, do koncentracji w tym rejonie pracowników fabryk - tzw. blue collars (niebieskie kołnierzyki) lub do świateł widocznych w nocy w gęsto zaludnionym terenie.
embed
Francuz pominął w swojej pracy Paryż. Uważał, że jego ojczyzna utraciła więź gospodarczą z Europą. Bruksela chyba przestraszyła się takiej niepoprawności politycznej i szybko zleciła korektę. Już trzy lata później badacze za pieniądze Komisji Europejskiej doczepili do banana Paryż, a koniuszek przeciągnęli po jeszcze większym łuku z Lombardii do Barcelony.
Czwarty podział Europy, według dr Jaczewskiej, jest związany z żelazną kurtyną. Tu różnice widać w dochodzie, warunkach mieszkaniowych i ekonomicznych ludności. A idąc w tych podziałach głębiej, w poszukiwaniu przykładów niższego rzędu, zauważamy, że mimo kilku dekad integracji europejskiej, strefy Schengen granice wciąż istnieją także w ludzkiej mentalności.
Przykład: Niemcy są już 30 lat po zjednoczeniu, a wciąż bezrobocie na wschodzie jest wyższe, a dochód na mieszkańca niższy. Różnią się też pod względem osiedlania się imigrantów, którzy wybierają landy w zależności od tego, skąd pochodzą. Ludność turecka w latach 60. na mocy umowy bilateralnej mogła osiedlać się w RFN. Niemcy przeżywały boom gospodarczy, brakowało rąk do pracy. Najpierw zaprosili więc robotników z Włoch, Grecji i Hiszpanii (1955 r.), a od 1961 r. otworzyli się na gastarbeiterów z Turcji. Do tej pory imigranci z Turcji chętniej wybierają zachodnie landy. W część wschodniej Niemiec za to jest duża społeczność wietnamska - zadziałało tutaj socjalistyczne braterstwo i system stypendiów, staży w przemyśle. Wśród innych nacji osiedlających się w Niemczech aż takich dysproporcji nie ma. Polacy do niedawna wybierali część zachodnią, ale teraz jesteśmy już także widoczni na ścianie wschodniej.
Piramida potrzeb - najpierw bogactwo, potem postawy obywatelskie
Dr Bartosz Mika z Instytutu Socjologii na Uniwersytecie Gdańskim zniechęca do schematycznego myślenia o patchworkowej Europie. To wielowątkowy i skomplikowany układ sił. - Ścierają się dwa punkty widzenia: socjologiczny i historyczny, w którym akcentuje się rolę instytucji i kultury oraz ekonomiczny i krytyczny, w którym raczej się twierdzi, że dobrobyt kroczy przed poprawą jakości życia, także obywatelskiego - mówi.
Klasycznym przykładem takiego sporu to popularny w latach 90. casus Włoch i ich wewnętrznego podziału na północ i południe. Politolodzy i antropolodzy (m.in. Robert Putnam z Harvardu i Francis Fukuyama z Uniwersytetu Stanforda) utrzymywali, że włoskie różnice wynikają z kapitału społecznego i tradycji obywatelskich. Natomiast ekonomiści, na przykład Ha-Joon Chang w wydanej w Polsce książce "Źli samarytanie", przekonują, że zmienne kulturowe są skutkiem tych ekonomicznych. - Wenecja czy Florencja najpierw stały się bogate, a potem mogły rozwijać wspólnoty obywatelskie. Istniała nadwyżka, dzięki której część rosnącej populacji mogła się zająć polityką, kulturą i działalnością społeczną - mówi dr Mika.
Dr Jaczewska zauważa także różnice w Europie w edukacji. - Socjalistyczny system wpłynął na dostępność edukacji. W Polsce, na Węgrzech i we wschodnich Niemczech jest wyższy współczynnik osób z wyższym wykształceniem i niższy z tymi, którzy nie wyszli poza wykształcenie podstawowe. Rumuni mają wyróżniający się uniwersytet Kluż-Napoka utworzony za czasów Austro-Węgier.
Dr Jaczewska widzi jeszcze wyróżniające się peryferia Europy, czyli ścianę wschodnią, która zaczyna się zaraz za Warszawą, i południe Europy. W jakich tematach widać tam różnice? - Wszelkie wskaźniki ekonomiczne, dostępność do internetu, aktywność sektora kreatywnego i nowoczesnych technologii - mówi dr Jaczewska: - Wschód i południe odstają od rdzenia.
W zależności od tego, czy danemu krajowi się powiedzie czy nie, wyciągamy pasujące argumenty. W latach 90. mówiliśmy o Homo sovieticus - to typ roszczeniowy, nawykły do systemu nakazowego. - To było wygodne wyjaśnienie dla tych, którym się powiodło, w kontraście do tych, którym się nie powiodło po zmianie ustroju - mówi dr Mika. A przecież bezrobocie jest częścią kapitalizmu. Zwolennik główno-nurtowej ekonomii powie nawet: niezbędnym i higienicznym składnikiem porządku gospodarczego, a nie wynikiem mentalności postsowieckiej.
Dr Monika Klimowicz z Zakładu Europejskiej Integracji Gospodarczo-Społecznej i Rozwoju Regionalnego Uniwersytetu Wrocławskiego wskazuje na różnice pomiędzy rolnictwem we Francji i w Niemczech, wielkością gospodarstw i rodzajem upraw.
Rodzaj upraw wpływ na wielkość gospodarstwa. Uprawa zbóż wymaga większych terenów niż np. oliwki. Przy uprawie ekologicznej mamy mniejsze gospodarstwa, a specjalizacja jest powiązana z klimatem. Zwraca też uwagę na inny stereotyp - styl życia południowców i mieszkańców północy. Postrzegamy Niemców czy Skandynawów za bardziej przedsiębiorczych i zapobiegliwych, a przecież aby mieli co jeść zimą, już latem musieli o to zadbać.
Rozwój organizacji społecznych na północy Włoch jest silniejszy niż na południu, bo więzi społeczne są tam mocniejsze. Południe Włoch to rejon, gdzie mieszkańcy mają do czynienia z mafią, są nieufni, niechętnie wchodzą w relację z innymi osobami spoza rodziny.
Szukanie zaborów i granic reliktowych jest zwodnicze. - Sam pochodzę z zaboru pruskiego i w mojej rodzinie chętnie podkreśla się odmienność mentalną Wielkopolan względem mieszkańców wschodniej Polski, jestem podatny na pokusę wyjaśniania zjawisk w ten sposób. Niemniej na poziomie nagich faktów niewiele jest na to dowodów - mówi dr Mika."
Awand cywilizacyjny Polski:
Kościół
Firma GIS-Expert przygotowała mapę uczestnictwa we mszach w parafiach katolickich w 2017 roku na podstawie danych Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC im. ks. Witolda Zdaniewicza. Tradycyjnie najbardziej religijna jest Małopolska, Podkarpacie, Kaszuby i autochtoniczne tereny Górnego Śląska. Najrzadziej katolicy chodzą do kościoła w dużych miastach i na Pomorzu Zachodnim.
W tym roku zmienił się nieco sposób obliczania aktywności katolików - z mianownika wskaźnika usunięto bowiem osoby zamieszkujące (wg proboszczów) na stałe za granicą. Dzięki temu wzrósł on do 38,3% (z 36,7% rok wcześniej).
demografia:
Dzisiaj nie mapa, tylko wykres z Twittera Rafała Mundrego pokazujący zapaść demograficzną Polski w ostatnich latach. W mijających 12 miesiącach urodziło się najmniej dzieci od odzyskania niepodległości w 1918 roku (wliczając nawet lata wojenne). Jednocześnie zmarło najwięcej osób od czasów II wojny światowej. Polska straciła 140 tys. mieszkańców.
Liczba urodzeń po chwilowym wzroście po wprowadzeniu programu 500+ na drugie dziecko nieustannie spada, natomiast liczba zgonów rośnie, w tym osiągając niespotykane poziomy w czasie pandemii. Pokaż mniej https://www.facebook.com/kartografiaekstremalna/photos/-zesp%C3%B3%C5%82-z-wroc%C5%82awia-pojecha%C5%82-rozegra%C4%87-mecz-do-cz%C4%99stochowy-na-%C5%9Bl%C4%85sk-droga-s61-w-k/1595410860644758
Edukacja:
Interesująca mapa autorstwa Milosa Popovica pokazująca odsetek osób w wieku 25-64 lat, które nie ukończyły szkoły podstawowej lub gimnazjum (lub podobnej instytucji), w przekroju regionów w Unii Europejskiej i kilku okolicznych krajach.
Najmniej osób bez takiego wykształcenia jest w Europie Centralnej, gdzie leżą też wszystkie regiony z najwyższym odsetkiem osób posiadających dyplom ukończenia gimnazjum: okolice Wilna, Warszawy, Drezna, Pragi i Bratysławy, a także Morawy, Turyngia i woj. śląskie.
Z kolei najwyższy odsetek populacji bez tego poziomu edukacji znajdziemy w Europie Południowej, szczególnie w Portugalii, Hiszpanii i Włoszech. https://www.facebook.com/kartografiaekstremalna/posts/pfbid025QBDqjZopjRyjjn5Se1swUc3mPRK1GGZtY4BFcYrDW86TYEHAaSUUQhh3kVXuza2l
mapę rozpowszechniania się pierogów. Co ciekawe, Polska jest zachodnią granicą tego dania i już na Górnym Śląsku historycznie nie jest ono znane.
Jeśli jeszcze tego nie widzieliście to Gazeta Wyborcza wraz z firmą Selectivv policzyli Ukraińców w Polsce i pokazali ich na mapie na podstawie smartfonów. Wyszło, że Ukraińców jest w Polsce około 1,27 mln.
Tutaj link do artykułu: http://wyborcza.pl/7,156282,24522397,smartfony-policzyly...
a w środku link do samej mapy. Polecam poprzybliżać sobie, bo ciekawe rzeczy widać. Na przykład w Warszawie imigranci mieszkają jednak po wschodniej stronie Wisły. Z kolei na Śląsku i w Zagłębiu spore skupisko jest w Raciborzu, a znacznie mniejsze w większym i bogatszym Rybniku, podobnie duże skupisko jest w Bytomiu, a w większym Sosnowcu Ukraińców prawie w ogóle nie ma.
Najnowsze wyniki badania PISA sprawdzającego poziom wiedzy i inteligencji piętnastolatków.
Mapa:
Nowa regionalizacja polskich Karpat