"Jerzy Pilch urodził się w rodzinie protestanckiej. Wychowywał się w częstej na Śląsku Cieszyńskim wierze Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Jak mówił: "moja perspektywa w dużej mierze wynika z doświadczenia, a na mnie gigantyczny wpływ miała moja świętej pamięci babka". Jako dorosły człowiek przeżył "świadomie dwadzieścia lat w jej towarzystwie", rozmawiając z nią, słuchając jej, ile razy był w Wiśle. [...] Pilch opowiadał: "A jej doświadczenie było przede wszystkim doświadczeniem niestabilności politycznej. Z racji swego urodzenia w 1906 roku zdążyła przeżyć Austrię, dwa razy Czechów – w dodatku te ruchome granice niekiedy przechodziły prawie przez nasze podwórze – dwudziestolecie międzywojenne, Niemców, no i bolszewię, jak to ona mówiła. Dożyła jeszcze wolnej Polski. […] Jej doświadczenie było takie, że nie wychodziła z kuchni, bo nawet nie z domu, a zmieniały się wokół niej państwa, systemy i języki. I ona, ciągle nie wychodząc z kuchni, mieszkała a to w Austrii, a to w Czechach, a to w Rzeszy, a to w Polsce. Była ortodoksyjną ewangeliczką ze Śląska Cieszyńskiego, a to jest mniejszość z niezwykle silnym akcentem polskości, bo oni dzięki polskim książkom przechowali tożsamość wyznaniową. Zawsze bolała nad tym, że nigdy w życiu nie była w Warszawie […]. Ona z pewnością byłaby za tym, żeby jeździć, gdzie się chce. A świat byłby normalniejszy, gdyby to ona, chcąc jechać do Niemiec, wybrała się do Berlina, niż żeby Niemcy przyszli do niej do kuchni i o świadczyli, że teraz oni tu będą". https://culture.pl/pl/tworca/jerzy-pilch