Oto miniporadnik "Jak rozpocząć i prowadzić badania historii rodziny oraz genealogiczne regionalnego badacza" pióra Leona Jojko, który za bazę wziął sobie książkę, pt. Poszukiwanie przodków, autorstwa M. Nowaczyk.
Leon Jojko jest jednym z współtwórców grupy zrzeszającej regionalnych genealogów, to właśnie tam teksty zostały opublikowane (https://www.facebook.com/groups/500940700527865/). Cieszyńskie Koło Genealogiczne to polsko-czeska facebook'owa grupa zrzeszająca genealogów i pasjonatów historii ze Śląska Cieszyńskiego, w tym czeskiej części (Zaolzia). Jego członkowie dzielą się informacjami, poradami w prowadzeniu badań historyczno-genealogicznych etc.
"(...) M. Nowaczyk "Poszukiwanie przodków. Genealogia dla każdego". Jeszcze raz serdecznie polecam lekturę tego poradnika, można powiedzieć wręcz kompendium na temat genealogii i poszukiwania przodków w Polsce, a także genealogii genetycznej. Pani Małgorzata Nowaczyk jest profesorem genetyki w Kanadzie i genealogiem-amatorem. Książka zawiera wiele cennych porad, wyjaśnień pojęć i terminów, informacji o źródłach, czytaniu, rozczytywaniu i tłumaczeniu dokumentów oraz akt po łacinie, niemiecku i rosyjsku (w czym pomagają także bardzo przydatne słowniki genealogiczne na końcu książki), sposobach zapisów genealogicznych czy też cały rozdział poświęcony genetyce i wiele innych. A także wiele przykładów wziętych wprost z badań i historii rodziny autorki, które często przypominają również nasze przygody badawcze czy historie.
Autorka podchodzi do tematu profesjonalnie (...). Zaleca skrupulatne i staranne dokumentowanie i katalogowanie danych. Co z pewnością jest ważne w prowadzeniu pełnych i dokładnych badań, lecz nie wszyscy (...) mają takie ambicje, a także na tyle czasu i chęci. (...)"
Nim przejdziemy do szczegółowego omówienia tematu, załączamy krótki wykaz najważniejszych adresów polecanych przez autora.
"Przydatne linki dla genealogów ze Śląska Cieszyńskiego
I
Jak rozpocząć i prowadzić badania historii rodziny oraz genealogiczne wg. książki "Poszukiwanie przodków" M. Nowaczyk cz. 1
Początek badań i najbliższa rodzina
Na początku autorka zaleca zacząć od... siebie! Spisać swój życiorys, daty i miejsca wydarzeń z życia jak narodziny, chrzest, ślub; szkoły, adresy, miejsca pracy. Zebrać dokumenty, pamiątki, świadectwa, zdjęcia (a te z kolei także opisać). Sfotografować lub zrobić kserokopie akt stanu cywilnego. Następnie należy zebrać te same dane odnośnie rodziców. Porozmawiać z nimi, spisać informacje o nich i o rodzinie, wspomnienia itd. Jeśli rodzic, dziadek nie żyje, trzeba spisać datę zgonu, pogrzebu, odwiedzić i wykonać zdjęcie grobu. To samo powtarzamy odnośnie dalszych przodków i krewnych.
Kolejnym etapem poszukiwań są rozmowy z najstarszymi członkami rodziny - dziadkami, czasem pradziadkami, wujkami, ciotkami, krewnymi. Starsze osoby mogą opowiedzieć nam fascynujące opowieści lub dostarczyć bardzo ciekawych informacji, których nie dostarczą nam żadne dokumenty. Warto wykorzystać to i spisać je, by je zachować. Należy pamiętać, że czas powoli ucieka i że słabsze zdrowie, pamięć lub odejście starszej osoby mogą spowodować, że niestety zabierze ona ze sobą cenne wiadomości do grobu. Jeśli nie mamy możliwości dotarcia do takiej osoby (np. teraz w czasie epidemii) warto spróbować odbyć rozmowę przez telefon lub dotrzeć do krewnych i poprosić, by popytali się rodzica, dziadka itp. o interesujące nas dane.
Podczas rozmowy należy być kulturalnym. Od siebie dodam także zbytnio nie przemęczać. Należy słuchać i notować, zapisywać (potem można zapomnieć ważne szczegóły) lub także za zgodą nagrywać (jest to cenna pamiątka, nagranie możemy wielokrotnie przesłuchać, a cała rozmowa, każde słowo zostanie zachowane). A o niejasne rzeczy dopytywać. Należy także wiedzieć, że istnieją czasem w rodzinie pewne tematy delikatne lub tabu i opowieści będące legendami, o czym napiszę w jednym z kolejnych postów.
Jako uzupełnienie do tego posta, wklejam link do filmu pana Łukasza Kielbana, także genealoga-amatora, prowadzącego kanał Czas Gentlemanów.
II
Jak rozpocząć i prowadzić badania historii rodziny oraz genealogiczne na podstawie książki "Poszukiwanie przodków" M. Nowaczyk cz. 2
Zbieranie relacji i informacji od starszych osób z rodziny oraz krewnych - kwestie techniczne i co ze sobą wziąść?
Podczas wizyty u ciotki, wuja, dziadka etc. warto zaopatrzyć się w kilka rzeczy i pewne urządzenia. Tak jak napisałem w poprzednim poście - najlepiej, jeśli można nagrywać rozmowę. Wymagana jest jednak zgoda rozmówcy. Warto jednak zawsze notować w razie, jeśli sprzęt by się popsuł - należy wziąść ze sobą zeszyt lub kartki oraz coś do pisania. Autorka odradza używanie laptopa.
Można nagrywać kamerą, telefonem, dyktafonem, magnetofonem. Zawsze należy jednak sprawdzić, czy sprzęt działa poprawnie, czy jest naładowany i czy jest dostacznie dużo miejsca w pamięci, nośniku urządzenia na nagranie. Poniżej zamieszczam tekst z ksiązki - przykład niedziałającego sprzętu.
Warto także mieć przy sobie aparat fotograficzny (ma go każdy posiadacz smartfonu) na sfotografowanie jakichś dokumentów, zdjęć, pamiątek. Choć o wiele lepiej jest fotografie i dokumenty skanować, co wymaga prośby o ich wypożyczenie. Warto więc, jeśli się nie posiada, zaopatrzyć się w skaner (dziś często znajdziemy w drukarkach).
b) rekwizyty, fotografie, albumy, dokumenty
Podczas rozmowy warto pochwalić się swoimi odkryciami i zebranymi danymi odnośnie danej strony rodziny. Zapewne zainteresuje to rozmówce, a i być może on sam doda, dopowie coś do posiadanych informacji. Warto wziąść ze sobą fotografie rodzinne, szczególnie stare oraz ciekawe dokumenty. Być może ta osoba zidentyfikuje zagadkowe zdjęcia i twarze osób. Ja sam polecam, by w trosce o te eksponaty używać ich fotokopii, odbitki, ksera lub wydruku skanu.
Warto poprosić rozmówcę o to samo, by jeśli posiada starsze zdjęcia lub dokumenty, pamiątki rodzinne ukazał nam je. Za zgodą można je sfotografować lub tak jak wyżej wspomniałem wypożyczyć. Po czym jak najprędzej zwrócić.
Warto pamiętać, by odnosić się do tych - można powiedzieć - archiwaliów z szacunkiem i delikatnością, by ich nie uszkodzić. Można nawet zaopatrzyć się w rękawiczki archiwalne, jeśli mamy do czynienia z bardzo cennymi pamiątkami.
III
Jak rozpocząć i prowadzić badania historii rodziny oraz genealogiczne na podstawie książki "Poszukiwanie przodków" M. Nowaczyk cz. 3
Zbieranie relacji i informacji od starszych osób z rodziny oraz krewnych - o co zapytać?
Pani Małgorzata Nowaczyk przytacza w książce niezwykłą rozmowę ze swoich badań, która wzbogaciła ją w wiedzę o tym, gdzie i jak żyli jej przodkowie jako przykład zdobywanie wiedzy oraz opowieści o naszych przodkach.
Babcia pani Małgorzaty pochodziła z Horyńca przy dzisiejszej granicy z Ukrainą. Oprócz suchych danych autorka książki nie wiedziała za wiele o tym, jak wyglądało tam życie. Pani Małgorzata dotarła jednak do internetowego forum o historii Horyńca. Dowiedziała się dzięki niemu, że żyje tam ponad 90-letnia kobieta ciesząca się zdrowiem i pamięcią. Postanowiła więc poprzez maila do jej wnuka poprosić ją o spotkanie. Udało jej się i "z zapartym tchem słuchała opowieści o Horyńcu w okresie międzywojennym". Poniżej zamieszczam z książki treść wiadomości i pytania jakie jej zadała.
Ja sam ostatnio poprzez babcię lub przez krewnych zacząłem docierać do jej kuzynów (drogą telefoniczną oraz przez odwiedziny) i zbierać ich relacje, informacje od nich itd. Zauważyłem kilka dni temu jednak, że nie zapytałem o wszystko, co chciałem. Dlatego już na następne rozmowy, wizyty przygotowałem jak najpełniejszą listę pytań, informacji jakie chcę zdobyć o poszukiwanych osobach. Lista tych poszukiwanych danych nie ogranicza się w sumie tylko do tego, o co pytać rozmówców, lecz także ogólnie może być spisem danych, które chcemy ustalić (także za pomocą akt metrykalnych, dokumentów itd.).
Postanowiłem się tą listą podzielić. Jest to wersja maximum, czyli to co chcę ustalić o najbliższych osobach. Im dalsza rodzina, tym mniej można się dowiedzieć, tym mniej wypada się pytać oraz istnieje mniejsza potrzeby. Ja ograniczam się jedynie do starszych pokoleń, by nie naruszać cudzej prywatności, nie interesują mnie również tak mocno młode pokolenia oraz są to informacje o żyjących, a nie trudno dostępne o starszych lub odeszłych osobach. To, czego chcemy się dowiedzieć zależy oczywiście od osoby, zainteresowań i celów. Może więc każdy w swojej liście usuwać lub dodawać punkty . Zamieszczam poniżej listę:
Imiona i nazwisko
Data i miejsca narodzin (bliskie osoby może zapytać o chrzestnych, a w akcie chrztu znajdziemy także datę oraz informacje o księdzu lub nawet akuszerce)
Miejsca zamieszkania (adresy)
Data i miejsce ślubu (cyw. i / lub kośc. - w PRLu ze względu na relacje państwo - kościół zawierano osobno oba)
Bliskie osoby możemy zapytać także o I komunię świętą (datę i księdza), bierzmowania oraz kiedy i gdzie poznał swojego partnera, małżonka?
Źródło utrzymania, pełniony zawód i miejsca pracy (gdzie, jakie lata?)
Informacje o małżonku (data urodzenia itd.)
Służba wojskowa? (w jakiej armii, w jakich latach?)
Dzieci (imiona, daty i miejsca narodzin)
Zdjęcia, pamiątki, dokumenty (jak wyglądał? - identyfikacja na zdjęciach)
Co do rolników:
11) Ile pola posiadał (hektary)?
12) Jakie zwierzęta hodował?
Co do osób zmarłych:
13) Data, miejsce i przyczyna śmierci (można też co do bliskich osób lub z aktu ustalić dzień i miejsce pogrzebu oraz księdza)
14) Kto odziedziczył dom i pole?
15) Jak jest wspominany / wspominana?
PS. Jak widzimy nie tylko krewni mogą opowiedzieć nam coś o naszej rodzinie, warunkach i środowisku w jakim żyli nasi przodkowie. Może to być także starsza spowinowacona z naszą rodziną osoba, starszy pan sąsiad (nasz lub naszych przodków) bądź tak jak u pani M. Nowaczyk miejscowy senior.
IV
Jak rozpocząć i prowadzić badania historii rodziny oraz genealogiczne na podstawie książki "Poszukiwanie przodków" M. Nowaczyk cz. 4
Wiarygodność opowieści rodzinnych oraz zamilczane wydarzenia, fakty
Jeśli jakaś osoba była świadkiem zdarzenia, żyła w czasach, o których opowiada to jej relacja jest raczej wiarygodna. Należy jednak wiedzieć, że pamięć ludzka jest zawodna i z czasem można przekręcić lub pomylić pewne nazwy, imiona, nazwiska, wydarzenia czy fakty. Czasem opowieści są z drugiej ręki lub zasłyszane i z ich wiarygodnością jest trochę jak z głuchym telefonem. A im dalsza historia, tym informacje stają się mniej pewne, a zaczynają się domysły
b) legendy, podania i tradycje ustne
Na wyszczególnienie zasługują rodzinne legendy. Dotyczą one często pochodzenia i losów rodziny, szczególnie dawnych. Jeśli mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, często wydarzenia, fakty opisywane w nich są koloryzowane, dramatyzowane lub wyolbrzymiane. Autorka podaje przykład ze swoich badań, że wielka epidemia cholery na wschodzie Ukrainy z opowieści, okazała się być... kilkunastoma przypadkami śmierci na tyfus w wiosce nie aż tak daleko od Lwowa. Często legendy dotyczą pochodzenia szlacheckiego (przez nieślubne dzieci itd.) lub jak u mnie o obcym pochodzeniu np. z Węgier (poniżej zapisana przez moją babcię legenda o pochodzeniu Tomiców). Rzeczywistość zwykle nie jest tak bajkowa. Im bardziej fantastyczna historia, tym mniej wiarygodna. Choć nie należy niczego z góry skreślać. Przekazy ustne są źródłami niepewnymi i wymagają potwierdzenia w dokumentach. Warto je jednak zapisywać, bo czasem zawierają wskazówki, gdzie i w jakim okresie szukać. Lecz uznać je za wiarygodne i zapisać w historii naszej rodziny możemy jedynie po udowodnieniu.
Istnieją czasem w rodzinie tematy wstydliwe, drażliwe lub bolesne, które nasi rozmówcy mogą chcieć pominąć, zamilczeć. Są nimi np. przestępstwa, styl życia, kolaboracja, służba w armii zaborcy (na naszych terenach pobór do Wehrmachtu, przymusowy nawet pod groźbą represji lub śmierci), dezercja, nieślubne dzieci, niektóre choroby, przemoc w rodzinie, alkoholizm. Czasem może dla nas nieoczywiste jak praca w pewnych zawodach, bieda, narodowość czy pochodzenie z jakiejś grupy, warstwy społecznej. Czasami z kolei mogą to być traumatyczne przeżycia. Powinniśmy do tych tematów podchodzić delikatnie, empatycznie i ostrożnie, by nie urazić rozmówcy oraz by chciał z nami kontynuować rozmowę, lecz także zachować obiektywizm badawczy i zapisywać nawet mniej chlubne informacje o rodzinie.
V
Jak rozpocząć i prowadzić badania historii rodziny oraz genealogiczne na podstawie książki "Poszukiwanie przodków" M. Nowaczyk cz. 5
Docieranie i odnajdywanie krewnych
Jeszcze jedną ważną rzeczą, o którą powinniśmy zapytać dziadków, rodziców etc. to dalsza rodzina. Jeśli dziadkowie żyją, powinni wymienić bez problemu wszystkich swoich wujów, ciotki, kuzynów, a i czasem być może będą wiedzieli coś o kuzynostwie naszych pradziadków. Cenna jest nawet informacja o tym, że osobie x mówiono, że to "dalszo rodzina" (na podstawie metryk można wyjaśnić pokrewieństwo). Jeśli zaś nasza rodzina mieszka od pokoleń w tym samym miejscu to całkiem możliwe, że istnieje pokrewieństwo między nami a którymś ze sąsiadów.
Warto, jeśli rodziny mają kontakt postarać się porozmawiać, odwiedzić rodzeństwo, kuzynów dziadków. Dziadkowie, rodzice lub krewni mogą nam podać dane kontaktowe, adres lub nas umówić, jeśli nie znamy tych osób. Być może będą mieli więcej lub inne ciekawe dane niż nasza rodzina lub też opowiedzą nam po prostu o swojej stronie rodziny. Być może dowiemy się o ciekawych krewnych. Nawet wśród krewnych z mało zamożnej rodziny można odnaleźć osoby, które się wybiły, czymś zasłużyły itd. Czasem można odkryć pokrewieństwo ze znajomymi lub znanymi osobami. Ja np. odkryłem, że mam wspólnych przodków (prababcie były siostrami) z pisarką p. dr Joanną Jurgałą-Jureczką z Kończyc Wielkich, autorką książek o Kossakach, którą znałem z jej wizyt i prelekcji w mojej szkole. Z resztą bardzo polecam twórczość pani Joanny . Pod linkiem wywiad z panią Joanną - https://youtu.be/QpqlTIufeI4 . Tutaj wiele zależy także od zakresu i celu naszych badań. Jedni badają w dal (przodków), drudzy wszerz (szukają krewnych), zaś trzeci (jak ja) i to, i to. Ja osobiście zachęcam, bo szukanie krewnych, łączenie rodzin niczym puzzli w układankę (przynajmniej mi osobiście) sprawia frajdę.
b) jak dotrzeć do krewnych, z którymi nie ma kontaktu?
Są to zwykle krewni dalecy, o których niewiele wiadomo lub niemieszkający w okolicy.
Przede wszystkim należy dobrze przepytać rodzinę. Być może zna ktoś ich, wie coś więcej lub ma kontakt.
Na początku można (jeśli nie jest to daleko) odwiedzić cmentarz i odnaleźć nagrobek osoby, której potomków szukamy. Czasem (zwykle dla miast) istnieją wyszukiwarki osób pochowanych, z lokalizacją grobu i latami życia. Autorka daje pomysł, by przy takiej wizycie zostawić na nagrobku list ze swoimi danymi, z prośbą o kontakt potomków tej osoby.
Istnieje także możliwość zapytania się osób z danej miejscowości lub znajomych tam mieszkających, czy nie znają osoby o poszukiwanym nazwisku, zgodnie z powiedzeniem "koniec języka za przewodnika" . Dalsza część o używaniu internetu, mediów społecznościowych, grup i forów jutro w poście nr 6.
Witryny i programy genealogiczne:
Polecam wszystkim (podobnie jak autor strony, do której linki są poniżej) 3 programy, z których korzystam:
Niestety ostatnią wersją jaka jest za darmo i nie ma ograniczenia osób jest wersja 2.99, na szczęście jest dostępna:
Warto nadmienić, że programy te obsługują wspólny typ plików - GEDCOM dla drzew genealogicznych i możemy otwierać nasze zapisane drzewo w tych wszystkich programach w różnych celach ."
W skrócie:
1. Pisownia nazwiska mogła się zmieniać na przestrzeni wieków lub być przekręcona
2. Bądź ostrożny i nie wysuwaj pochopnych wniosków
3. Nie każda osoba z tym samym nazwiskiem musi być spokrewniona, tym bardziej jeśli nazwisko jest popularne i chodzi o inne tereny
4. Nie udowadniaj na siłę pokrewieństwa z innymi osobami czy też wysokiego, szlacheckiego pochodzenia
Dodać można, że potomkowie szlachty cieszyńskiej (była ona pochodzenia głównie czesko-niemieckiego) są dzisiaj przeważnie w Austrii i nie wchodzili w związki z chłopstwem
5. Imiona i nazwiska mogą się powtarzać
6. Dane weryfikuj, szczególnie opowieści rodzinne (mogą być jedynie legendami)
Ode mnie:
7. Zwracaj uwagę na numer domu (można go potem odnaleźć lub choć miejsce, a gdy nazwiska się powtarzają można mieć pewność o którą rodzine chodzi)
8. Jedynym, pewnym źródłem daty urodzenia jest akt urodzenia, małżeństwa akt ślubu, śmierci akt zgonu; tam też mogły zajść jednak drobne błędy (np. nazwisko panieńskie matki)
Załączone tematy
#PoradnikiJakieźródłaDoBadań
Załączone tematy
#GenealogiaWInterneciePomoceGen
inne propozycje:
Jak się okazuje do wielu nagrobków naszych krewnych i innych osób, możemy dotrzeć bez wychodzenia z domu. Na stronie wyszukiwarki lokalnej Grobonet dla woj, śląskiego odnajdziemy przekierowania do wyszukiwarek wielu cmentarzy ze Śląska, również Cieszyńskiego. Są to głównie miasta i kilka większych wsi. Jest wyszukiwarka cmentarzy ze zdjęciami nagrobków m.in. dla Cieszyna, Jastrzębia, Czechowic, Bielska - Białej, Ustronia, Wisły, Szczyrku, Goleszowa czy Strumienia. Przy wyszukiwaniu należy zwrócić uwagę na typ cmentarza (komunalny, ewangelicki czy katolicki).
Jak się okazało w bazie dla cmentarza komunalnego w Strumieniu były także zawarte cmentarze: komunalny z Drogomyśla (przy kośc. katolickim, ewangelicy mają własny) oraz z Bąkowa i Zabłocia, dzięki czemu mogłem odnaleźć miejsce pochowania krewnych mojego dziadka z tych miejscowości.
Należy także pamiętać, że daty wypisane na nagrobkach (szczególnie starszych) bywają błędne. Czasem po prostu z błędnego podania daty, czasem złego przepisania przy odnawianiu. Dotyczy to przede wszystkim daty urodzenia. Jedynym pewnym źródłem takiej daty jest akt urodzenia.