"Trzy wyznania, dwa kraje i parafie podzielone granicą państwową. Poszukiwania genealogiczne na Śląsku Cieszyńskim stanowią spore wyzwanie. O poszukiwaniach opowiada Michael Morys-Twarowski - doktor nauk humanistycznych w zakresie historii, badacz Śląska Cieszyńskiego.
Na stan zachowania ksiąg metrykalnych wpłynęła burzliwa historia wyznaniowa. W połowie XVI wieku książę cieszyński Wacław Adam przeszedł na protestantyzm, jego syn Adam Wacław w 1609 roku na katolicyzm (...). Nie troszczono się wtedy o dokumentację metrykalną.
W efekcie księgi metrykalne katolickie, nie licząc pewnych wyjątków (...), zaczęto regularnie prowadzić od drugiej połowy XVII wieku, czasami nawet na początku kolejnego stulecia. Aż do 1848 roku notowano w nich również protestantów.
(...) Metryki katolickie prowadzono zwykle po łacinie, a od końca XVIII wieku po niemiecku. Metryki ewangelickie prowadzono po łacinie, niemiecku, morawsku lub po polsku, od końca XVIII wieku zdecydowanie przeważa niemiecki.
Po czeskiej stronie Śląska Cieszyńskiego wszystkie księgi metrykalne po 1949 roku trafiły do Archiwum Krajowego w Opawie i obecnie są dostępne online. Po polskiej stronie księgi metrykalne sprzed 1890 roku pozostały w archiwach parafialnych (są pewne wyjątki), a projekty digitalizacyjne są ograniczone terytorialnie lub czasowe. Księgi od 1890 roku trafiły do Urzędów Stanu Cywilnego, a stamtąd są sukcesywnie przekazywane do archiwów państwowych w Cieszynie i Bielsku-Białej.
Większość ksiąg metrykalnych szczęśliwie przetrwało zawieruchy dziejowe (...).
Najważniejsze linki do poszukiwań genealogicznych na terenie dawnego Księstwa Cieszyńskiego:
http://digi.archives.cz/da/ - zdigitalizowane księgi metrykalne i inne źródła z Archiwum Krajowego w Opawie
https://siliusradicum.pl/ksiegi-metrykalne/ - zdigitalizowane księgi z archiwów państwowych w Cieszynie i Bielsku-Białej
http://przodkowiezcieszyna.blogspot.com/ - opis ksiąg metrykalnych z 29 parafii i baza ponad 4200 biogramów genealogicznych" https://tkwp.pl/blog/91-szukajac-przodkow-w-ksiestwie-cieszynskim
Poniżej art. Edwarda Zagóry z cyklu "Elementarz początkującego genealoga".
Edward Zagóra jest jednym z współtwórców grupy zrzeszającej regionalnych genealogów. To właśnie tam teksty zostały opublikowane (https://www.facebook.com/groups/500940700527865/). Cieszyńskie Koło Genealogiczne to polsko-czeska facebook'owa grupa zrzeszająca genealogów i pasjonatów historii ze Śląska Cieszyńskiego, w tym czeskiej części (Zaolzia). Jego członkowie dzielą się informacjami, poradami w prowadzeniu badań historyczno-genealogicznych etc.
Księgi gruntowe
"Zdaje sobie sprawę że w grupie są osoby o różnym zaawansowaniu. Nie wszyscy wiedzą z jakich źródeł można korzystać szukając informacji o naszych przodkach. Pominę księgi metrykalne jako oczywiste dla każdego. W tym poście o księgach gruntowych. Stare księgi gruntowe z naszego rejonu przechowywane są w dwóch archiwach, Dla Zaolzia w Archiwum w Opawie i te bez problemu odnajdziemy online na stronie ZA w Opavie, Dla polskiej strony będą one w Archiwum Państwowym w Cieszynie. Księgi dla terenu Zaolzia, które przechowywane były w polskim AP przekazaliśmy w 1954 r Czechom. Dlaczego o tym pisze? Bo są wyjątki, np pozostała w Cieszynie II księga gruntowa dla Śmiłowic, A I i III mamy w Opawie. Tak więc mieszkańcy Zaolzia mogą się jej mocno naszukać, niż ją znajdą. Z kolei na stronach ZA w Opawie pojawia się księga gruntowa z Hażlacha z Lat 1757-1766. Jak się za to zabrać? Po prostu, trzeba odwiedzić AP w Cieszynie, które mieści się nad Książnicą Cieszyńską na Placu Teatralnym. Tam prosimy o Inwentarz Komory Cieszyńskiej i szukamy sygnatur interesujących nas ksiąg. W Inwentarzu znajduje się dużo innych dokumentów, które wytworzyła Komora Cieszyńska, ale powinniśmy znaleźć odpowiednie pozycje, ewentualnie poprosić o to miłe panie z obsługi. Składamy zamówienie na poszczególne sygnatury na specjalnych druczkach. Należy wiedzieć, że do inwentarza dołączony jest taki mały dodatek, w którym też są księgi gruntowe. Warto wziąć coś do zrobienia zdjęć, żeby lekturze poddać się w domu, a nie tracić czasu. Księgi gruntowe są odrębne dla poszczególnych miejscowości, po parę sztuk. Te najstarsze rozpoczynają się z reguły na przełomie XVI i XVII w. i są spisane w języku czeskim. Pismo, no cóż, dla początkującego może być trudne do odczytania. Myślę, że z nazwiskami w nagłówkach można sobie jednak poradzić. Jeżeli ktoś miałby problem z rozczytaniem ksiąg, to w miarę swoich możliwości służę pomocą, bo przynajmniej na polskie forum z tłumaczeniami raczej w tym wypadku nie można liczyć. Księgi z XIX w. z reguły spisane są już po niemiecku i trochę w innej formie z specjalnie przygotowanymi tabelami.
Dodam jeszcze że przed zaprowadzeniem ksiąg oddzielnych dla poszczególnych miejscowości, prowadzono zapisy w jednej wspólnej i też mamy takie księgi z XVI w. w AP w Cieszynie, są zdigitalizowane i można je przeglądać na miejscu na laptopie".
Katastry
"Katastry to takie dokumenty, jakbyśmy je dzisiaj nazwali fiskalne, w których starano się oszacować dochody z poszczególnych posiadłości. Dla interesującego nas Śląska cieszyńskiego mamy dostępne 3 takie katastry, wszystkie online na ZA w Opawie w bazie danych "Jednostki inwentarzowe". Co najważniejsze przeglądać możemy nie tylko te dla Zaolzia, ale także dla wschodniej strony cieszyńskiego i to w niektórych wypadkach nawet po Bielsko.
Najstarszym jest Kataster Karoliński z ok. 1723r. Mamy tam spisanych gospodarzy w poszczególnych miejscowościach, czasami z bardzo dokładnie podanymi przysiółkami w których mieszkają. Pierwszy raz możemy także poznać powierzchnię gruntów. Podawano ją niestety w małdrach i szeflach. Miary te są trudne do przeliczenia, przynajmniej dla mnie, z powodu braku ujednolicenia w różnych miastach, okolicach. Zostały wyrażone w wadze ziarna potrzebnego do obsiania danego areału. Jeżeli ktoś zna te przeliczniki, mile będą widziane w komentarzach. Oczywiście jest tam o wiele więcej danych, choćby utrzymywane zwierzęta, ale ja ograniczę się tylko na co ja zwróciłem uwagę.
Kolejny - Katastr Józefiński z pewnością będzie dla nas bardziej przystępny. Podano tu nie tylko najbardziej interesującą nas listę gospodarzy z numerami budynków, ale i dokładną strukturę użytków rolnych z wyszczególnieniem poszczególnych kawałków pól wchodzących w skład gospodarstwa i z określeniem klasowości. Spis mamy na ostatnich stronach katastru o nazwie „Sumarium”. Mamy dokładnie określoną powierzchnie gruntów, co prawda nie podaną jeszcze w miarach metrycznych. Podstawową miarą był wtedy tzw. joch, po polsku nazywany morgiem austriackim, który dzielił się na 1600 klaftrów (sążni kwadratowych). 1 joch = 0,5754ha, z kolei 1klafter = 3,596 651 566 m2. Gdy przeliczałem znane mi dzisiaj dobrze grunty, powierzchnia po przeliczeniach zgadzała się.
Ostatni kataster- franciszkański, pochodzi z lat 20-tych XIX w. Jest bardzo podobny do Katastru Józefińskiego, ponieważ jest na nim oparty. Lista gospodarstw także znajduje się na ostatnich stronach.
Katastry, ale i urbarze mogą także posłużyć nam genealogom do szybkiego, przesiewowego przeszukania występowania w poszczególnych wioskach interesujących nas nazwisk.
Więcej ogólnych danych o katastrach na pewno znajdziecie na internecie, więc nie ma sensu żeby tutaj te informacje powielać".
Zespół akt K.K. Bezirksgericht Teschen
"W Archiwum Państwowym w Cieszynie znajdziemy ciekawy zespół Sądu Powiatowego w Cieszynie „K.K. Bezirksgericht Teschen”
Znajdziemy w tym zespole min. bardzo bogaty zbiór akt spadkowych, sprawy opiekuńcze, wypisy z ksiąg wieczystych z lat 1850-1918. Inwentarz tego zespołu można przeszukiwać na „szukajwarchwach.pl”, wykorzystując wyszukiwarkę na stronie startowej serwisu. Wciskajamy przycisk „akta”, na dole zaznaczamy Archiwum Państwowe w Katowicach oddział w Cieszynie, następnie „zasób”. Teraz szukamy zespołu C.K. Sąd Powiatowy w Cieszynie. Mamy tutaj do przeglądnięcia akta skupione w 6 seriach. Oczywiście na każdym z tych poziomów możemy skorzystać z wyszukiwarki i wpisać przykładowo interesujące nas nazwisko. Czasami jednak szukane nazwisko nie znajduje się w tytule, wtedy utrudnia to nieco znalezienie ciekawych dla nas aktów. Przyznam, że odnalazłem tu parę aktów dotyczących mojej rodziny. Podkreślę, że treści tych aktów nie ma jednak online, to tylko inwentarz. Niestety później zostaje osobista wizyta w archiwum. Przy okazji, kto jeszcze nie korzystał, można zapoznać się z funkcjonalnością przeszukiwania innych zespołów cieszyńskiego archiwum, ale i z zasoby z terenu całej Polski. Nie wszystkie zespoły mają jednak wyszczególniony inwentarz z tytułami i sygnaturami".
Urbarze cieszyńskie
"Urbarze to takie spisy gospodarzy w poszczególnych miejscowościach i ich zobowiązania pańszczyźniane w stosunku do zwierzchności. Nie są one może zbyt bogate w dane genealogiczne, ale gdy nie mamy już do dyspozycji ksiąg metrykalnych, to bywa tak, że wraz z księgami gruntowymi są niejednokrotnie jedynym ratunkiem aby odkryć jeszcze kolejnych przodków. Należałoby je podzielić na te dla miejscowości przynależących do Komory Cieszyńskiej i dla miejscowości z dobrami dominikańskimi, pańskimi. Dla tych pierwszych mamy dużo większy wachlarz rozpiętości czasowej. Natomiast te drugie są z reguły z 1770, ewentualnie 1750 roku. Najstarszy zachowany urbarz cieszyński dla dóbr Piastów cieszyńskich pochodzi z roku 1577. Kolejny z 1621r. choć w zasadzie jest to tylko data istniejąca na okładce, a w rzeczywistości jest młodszy o co najmniej kilkanaście lat. Najstarsze II urbarze mamy zdigitalizowane i udostępnione na serwerach ŚBC. Poza tym, wraz z kolejnym z 1646r., wydane są drukiem przez prof. Idzi Panica.
Następne daty to – 1646, 1647, 1657, 1692, 1722, 1755. Urbarz z 1657 jest tylko częściowy, uwzględniający tylko zaistniałe zmiany. Niektóre występują w paru egzemplarzach, czasami różniącymi się dopiskami, na przykład zmianą gospodarzy na poszczególnych gruntach. Dokumenty te zawierają zapisy w jednej księdze dla wszystkich miejscowości Komory Cieszyńskiej, czy w zasadzie te starsze do Piastów Cieszyńskich. Księgi stawały się coraz bardziej opasłe, dlatego od drugiej połowy XVIII w. zaczęto je sporządzać oddzielnie dla każdej miejscowości (1750, 1770).
Najstarszych urbarzy nie ma na stronach ZA w Opawie. Podobnie jak księgi gruntowe znajdują się tylko w Archiwum Państwowym w Cieszynie w zespole Komory Cieszyńskiej. Natomiast z lat 1750, 1770 oprócz AP w Cieszynie, udostępnione są przez stronę czeską online. Tutaj niespodzianka, mamy je także dla polskiej strony.
Urbarz 1992 roku:
Urbarz Cieszyński z 1692. Znajdziemy w nim spis gospodarzy z całej Komory Cieszyńskiej, podzielony, jak to w starszych urbarzach bywało na poszczególne wioski. Ponadto, nad nazwiskami często znajdziemy kolejnego gospodarza, jeżeli nastąpiła zmiana.
Spisy ludności
"Księgi gruntowe, urbarze czy katastry często uzupełnieją i pomagają nam w właściwej interpretacji danych z ksiąg metrykalnych, albo z powodu ich braku, stają się jedyną możliwością odtworzenia najstarszej historii naszych przodków. Dzisiaj o dokumentach, które wytworzone zostały przeważnie na przełomie i początkiem XXw. W XX w. paradoksalnie także możemy napotkać trudności w uzupełnianiu naszych drzew genealogicznych, choćby bocznych gałęzi. Powodem jest ochrona danych osobowych i brak możliwości skorzystania z ksiąg metrykalnych z tego okresu.
Dla Zaolzia mamy bardzo bogaty zbiór tego rodzaju dokumentów, udostępnionych online na stronach ZA w Opawie. Dla Zaolzia najwięcej spisów ludności mamy z roku 1921, ale nie brakuje też innych z przełomu XIX i XX w. Sporządzone są odrębnie dla każdej miejscowości i każdy dom ma tutaj swoją kartę z listą jego mieszkańców, utrzymywanym pogłowiem zwierzą. Dla każdej osoby podaje się min. datę i miejsce urodzenia, zawód, wyznanie, używany język, datę od której osoba tu zamieszkuje.
Jeszcze nowsze dane uzyskamy przeglądając dokumenty meldunkowe, które znajdziemy w innej bazie danych. Zamiast spisów ludności przełączmy bazę na kartoteki. Dominują tu lata 40-te XXw. Niestety co tak ostatnio widzę nie ma już możliwości przeglądania Czeskiego Cieszyna, choć część tych dokumentów znajdziemy na Family Search. Chyba dlatego że trafiały się tu nawet meldunki z lat 70-tych. Pozostały tylko miasta Karwina, Frydek, Bohumin.
Dla polskiej strony cieszyńskiego na pewno możemy korzystać ze spisów ludności w Archiwum Państwowym w Bielsku-Białej, Bezirkshauptmannschaft in Bielitz, Mamy tu spisy ale tylko wschodniej strony , mniej więcej po linię Wisła, Goleszów, Simoradz, Dębowiec. Dokładny inwentarz dla tych spisów w linku poniżej:
Ponieważ wiele osób interesuje Pruchna w linku poniżej kompletny spis ludności dla Pruchnej 1901. Niestety, zdjęcia nie grzeszą profesjonalizmem.
Nie wiem czy zachowały się spisy ludności dla miejscowości leżących bliżej Cieszyna. Pomyślałem od razu o AP w Cieszynie. Niestety stwierdzono że nie mają takich dokumentów.(...)"
Zasób Archiwum Tschamera w Cieszynie
"Archiwum Tschamera to miejsce w którym możemy szukać danych przede wszystkim o osobach wyznania ewangelickiego. Oczywiście najbardziej cennymi, z punku widzenia genealoga, dokumentami są tu zachowane w komplecie księgi metrykalne. Z chwilą powstania Parafii Ewangelickiej w Cieszynie w 1709 r. obszar jaki obejmowała był ogromny, ponieważ był to jedyny kościół ewangelicki na całym Górnym Śląsku. Wpisy w księgach metrykalnych dla ludności z odległych miejscowości są tu jednak incentydalne i chaotyczne, nie można tu liczyć na jakąkolwiek kompletność tych danych. O ile np. w I księdze ślubów znajdziemy wpisy nawet z miejscowości oddalonych o prawie 100 km, chociażby z rejonu Głubczyc, to nawet dla miejscowości oddalonych o kilkanaście kilometrów nie mamy kompletu danych. Z powodu znacznego oddalenia, chrzty, śluby, a szczególnie pogrzeby dokonywano często nadal w kościołach katolickich. Księgi zgonów do lat 30-tych XIX w. w zasadzie mają charakter księgi cmentarnej, zapisywano tu tylko osoby pochowane na przykościelnym cmentarzu. Stopniowo z biegiem lat teren parafii się uszczuplał, co było powodem odłączania się nowopowstałych parafii. W roku 1742 Pszczyna, a po 1782 cały szereg parafii powstałych na mocy tzw. patentu tolerancyjnego. Jeszcze bardziej parafia zawężona została po włączeniu Zaolzia do Czechosłowacji.
Księgi metrykalne Kościoła Jezusowego mamy dostępne online w trzech miejscach. Oryginały ksiąg ślubów do roku 1892, chrztów do 1889, zgonów do 1887 przeglądać można na stronach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej. Na serwerach ZA w Opawie odnajdziemy duplikaty od 1849r., chrztów do 1906, ślubów do 1908 i zgonów 1904. Na stronie Górnośląskiego Towarzystwa Genealogicznego „Silium Radicum” księgi chrztów z lat 1900-1914 wraz z indeksem. Nieudostępnione, nowsze księgi znajdziemy w Archiwum Tschamera, a także w USC w Cieszynie. W Archiwum Tschamera znajdują się także wszystkie indeksy do tych ksiąg. Z punktu widzenia genealoga cenne mogą być tu także zachowane księgi zapowiedzi, spisy konfirmantów, spisy ludności ewangelickiej i wiele innych pozycji. Dołączam plik z szczegółowym inwentarzem rękopisów tego archiwum. Księgi metrykalne zaczynają się od strony 172.
Przypomnę, chociaż liczę, że wszyscy o tym wiedzą. Do roku 1848 księgi metrykalne inne niż katolickie nie miały mocy prawnej i wszystkie ewangelickie zapisy metrykalne były dublowane w parafiach katolickich".
Czas zatrzymany w starej fotografii
"W każdej rodzinie przechowuje się stare albumy i fotografie. Dzięki nim możemy przenieść się w odlegle czasy i zobaczyć zdjęcia naszych rodzin czy ważnych wydarzeń z jej życia. Przykrym jest, że nie podpisujemy naszych zdjęć. Z czasem pamięć, pokolenia przemijają i część zdjęć staje się anonimowa. Nie dziwmy się naszym dziadkom, że je nie podpisali. Przecież nasze współczesne zdjęcia też nie lubimy opisywać. Przecież to oczywiste kto na nich jest - mój kuzyn, ciotka z wujkiem, koledzy, znajomi. Gdy nasze wnuki, czy prawnuki będą je kiedyś przeglądać, dla nich nie będzie to oczywiste. Czasami nie mamy starych albumów, bo pozostały tam skąd pochodzili rodzice, na ich ojcowiznach. W dzisiejszych czasach łatwo temu zaradzić. Warto poprosić o wypożyczenie albumu i zeskanować zdjęcia. Następnie albo zadowolimy się nimi w formie elektronicznej albo możemy skany znowu rzucić na papier. Warto ujednolicić sobie formaty zdjęć, tak żeby łatwo umieścić je w nowych albumach. Nie jest to wielki wydatek, bo jeżeli zdjęć mamy dużo, to przez internet można znaleźć oferty poniżej 20gr za zdjęcie 10*15. Stare zdjęcia często bywają bardzo poniszczone, z rysami, przebarwieniami, uszkodzonymi fragmencikami. Niektórzy wolą je oglądać takie jakie są, podkreśla to ich wiek, odbity na nich ząb czasu. Osobiście preferuje przywracanie im pierwotnego blasku. Można to łatwo zrobić, dzięki współczesnej technice, w odpowiednich programach do retuszu zdjęć. Drobne uszkodzenia, niepotrzebne kropeczki, kreseczki, rysy szybko możemy usunąć w programie Windows Live Photo Galery. Jest on bardzo prosty i intuicyjny i przeważnie wystarczający. Czasami jednak, przy dużych uszkodzeniach potrzebne jest użycie bardziej rozbudowanych programów. Osobiście używam GIMP 2. Do opisywania zdjęć w albumach często umieszczone są już gotowe wkładki. Można je opisać ręcznie lub użyć drukarki. W zdjęciach grupowych można nanieść przy osobach dyskretną numerację. Łatwiej wtedy opisać takie zdjęcie.
Opisujmy nasze zdjęcia! Pytajmy o identyfikacje starsze osoby w rodzinie. Nie czekajmy, bo za chwilę nie będzie kogo zapytać!!"
Przydatne linki: