
- http://cieszyn1918.pl/teksty/legion-slaski/
- Legjonista Śląski. Jednodniówka wydana z okazji Obchodów 100-lecia Wymarszu Legionu Śląskiego, 2014
- Nareszcie w Polsce. Przewrót 1918 roku i powstanie Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego
- https://www.salon24.pl/u/kurjer/135077,1918-niepodleglosc-przyszla-z-cieszyna
- Pierwsza Niepodległość (broszura i strona on-line) http://www.cieszyn.pl/?p=categoriesShow&iCategory=2553
- Wideo - wykład prof. Miłosza Skrzypka, pt. „Na progu Niepodległej. Przewrót cieszyński roku 1918”
- Literatura:
- http://gazetacodzienna.pl/artykul/wiadomosci/lask-cieszynski-a-powstanie-styczniowe
- https://kc-cieszyn.pl/wp-content/uploads/2019/01/10-maja-2013.pdf
- https://www.sbc.org.pl/dlibra/publication/edition/29734?id=29734&from=publication
- J. Król: Odgłosy powstania styczniowego na Śląsku Cieszyńskim, Zaranie Śląskie 1963 (art. do wglądu w bazie danych Teams-Historia)
- https://zolnierze-niepodleglosci.pl/start/ (baza danych)
Wyruszmy śladem bohaterów roku...
I. 1
...1863, w czasie powstania styczniowego: przynajmniej kilkudziesięciu Cieszyniaków było zaangażowanych w walkę lub wsparcie dla powstańców, ryzykując tym samym prześladowanie zarówno ze strony Rosjan, jak i Austryjaków...
W styczniu 1863 r. w Królestwie Polskim wybucha powstanie. Polacy chwytają za broń, otwarcie występując przeciw władzy znienawidzonego caratu. Do walki z siłami rosyjskiego imperium, zasobnego w wojenny sprzęt i świetnie wyszkolone wojska, stają niewielkie, nieregularne oddziały powstańcze. Szybko okazuje się, iż swoją ofiarnością i determinacją Polacy nie zdołają zniwelować różnicy w liczbie karabinów, dział i szabel kawalerii. By zwyciężyć, a nawet tylko przetrwać, powstanie wymaga stałego zaopatrzenia. Potrzebne są broń, amunicja, pieniądze i doświadczeni żołnierze. Z pomocą powstańcom ruszają rodacy żyjący pod panowaniem pruskim i austriackim. Dostarczają oni środki niezbędne do walki. Od wybuchu powstania dniem i nocą docierają do Królestwa Polskiego wozy, a w nich sprzęt i ludzie dołączający do leśnych oddziałów. Odkąd jednak rząd pruski, a niedługo później również austriacki, postanowiły uszczelnić granicę i za pomocą wojska i policji położyć kres wspieraniu przez swych poddanych insurekcji, sytuacja walczących staje się coraz bardziej dramatyczna. Gdy w 1864 r. w Galicji, będącej główną bazą powstania styczniowego, władze austriackie wprowadziły stan oblężenia, wszelka pomoc dla powstania może istnieć jedynie w najgłębszej konspiracji. Trwają rozpoczęte już znacznie wcześniej internowania przekraczających granicę powstańców i aresztowania podejrzanych o niesienie pomocy insurekcji, w tym ochotników spieszących do powstania.
Równie trudna sytuacja panuje na Śląsku Cieszyńskim. Tutejsze władze, zaniepokojone dużym poparciem dla walczących, pilnie śledzą każdy ruch osób podejrzanych o sympatie dla Polaków, poszukując przeciw nim dowodów. Rząd w Opawie, starosta cieszyński i jego podwładni za wszelką cenę próbują dociec, kto odpowiada za werbunek śląskiej młodzieży do powstania, kto kupuje broń i przemyca ją do Galicji, kto pomaga zbiegłym z więzień powstańcom, a kto za zbiórki pieniędzy na cele insurekcji… Im większa determinacja austriackich władz, by zdekonspirować istniejące w Cieszynie struktury odpowiedzialne za pomoc powstaniu, tym większa ostrożność zaangażowanych w nie osób. Tymczasem walka w Królestwie Polskim, wbrew przewidywaniom wrogów, trwa nadal.
I. 2
...1914, na front I wojny w mundurach Legionów Polskich wyruszyło przeszło 700 legionistów (ponad 600 znamy z nazwiska). Ich liczba była tak duża, że przewyższała liczbę ochotników z terenów Krakowa (i okolic). W tym samym roku Cieszyniacy an własny koszt uzbroili, umundurowali i wysłali na front zwarty oddział ok. 400 żołnierzy-ochotników, tzw. Legion Śląski, który (jako część 3 pułku II Brygady Legionów, tzw. Żelaznej Brygady) zapisał się jako jeden z najlepszych oddziałów legionowych, a tym samym jako jeden z najlepszych oddziałów wojskowych w całej I wojnie światowej.
We wrześniu 1914 roku z Cieszyna na front I wojny światowej w mundurach polskich legionistów wyruszyło blisko 400 ochotników, tworząc elitarny Legion Śląski, wyszkolony i wyposażony kosztem miejscowego społeczeństwa. Większość z nich znajdowała się zaledwie między 16 a 21 rokiem życia, łączna zaś liczba ponad 600 cieszyńskich legionistów ograniczona była tym, iż wszyscy niemal mężczyźni w wieku poborowym zostali już wcześniej powołani w szeregi armii austriackiej. Ogromna, jak na możliwości niewielkiego Śląska Cieszyńskiego, skala poparcia dla akcji legionowej oraz niezwykła ofiarność ze strony cieszyńskiego społeczeństwa, szczególnie zaś najmłodszej jego części, gotowej do największych poświęceń dla sprawy narodowej, stanowią świadectwo, które uznać można za jedną z najwspanialszych kart naszej lokalnej historii.
Legion Śląski. Idea walki orężnej o niepodległość Polski obecna była na Śląsku Cieszyńskim na długo przed wybuchem I wojny światowej. Działające na jego terenie organizacja strzelecka, Sokół, a także powstające już od 1912 r. drużyny harcerskie skupiały rzesze młodzieży gimnazjalnej i robotniczej, formując ich patriotyzm, rozbudzając ducha walki i przygotowując do służby polowej. Do 1914 r. organizacje te zdołały wyćwiczyć około tysiąca młodych mieszkańców Śląska Cieszyńskiego. Natychmiast po utworzeniu w dniu 16 sierpnia 1914 r. Legionów Polskich blisko stu członków Strzelca, skupiającego robotniczą młodzież z okolic Ostrawy i Bogumina, samodzielnie lub w grupach udało się do Krakowa, zaciągając się tam do 1. i 2. pułku piechoty. Pozostający na Śląsku Cieszyńskim członkowie Sokoła i drużyn skautowych znaleźli się tymczasem pod skrzydłami utworzonej 23 sierpnia 1914 r. Sekcji Śląskiej Naczelnego Komitetu Narodowego, stanowiącej międzypartyjną reprezentację cieszyńskich Polaków. Z jej inicjatywy jeszcze w sierpniu 1914 r. w Cieszynie przystąpiono do formowania oddziału, z czasem nazwanego Legionem Śląskim, który, wstępując jako zwarta formacja do Legionów Polskich, stać miał się – według słów jednego z głównych organizatorów oddziału, nauczyciela i poety Jana Łyska – „widoczną, realną ofiarą krwi, którą Śląsk składa Polsce”. W szybkim tempie szeregi Legionu Śląskiego, na którego czele stanął Hieronim Przepiliński, kierownik szkoły wydziałowej w Cieszynie i komendant organizacji sokolskich na Śląsku Cieszyńskim, rozrosły się do ponad 400 ochotników, wśród których najliczniej reprezentowani byli młodzi górnicy i metalowcy z Zagłębia Kawińskiego i Ostrawskiego, Dziedzic oraz Trzyńca, a ponadto rzemieślnicy, uczniowie i studenci, nauczyciele, kupcy i urzędnicy. Nie zabrakło także synów chłopskich oraz górali z okolic Istebnej i Jabłonkowa.
Wyekwipowany ze składek mieszkańców Śląska Cieszyńskiego, obozujący w cieszyńskim Parku Sikory Legion Śląski po miesiącu intensywnych ćwiczeń 21 września 1914 r. zaprezentował się licznie przybyłym z tej okazji na cieszyński rynek mieszkańcom miasta i regionu, a po uroczystym pożegnaniu udał się na dworzec, skąd odprawiony został do Mszany Dolnej, gdzie po kilku reorganizacjach zrąb oddziału włączony został – jako 2. kompania, nazywana „śląską” – do 1. batalionu 3. pułku piechoty II Brygady Legionów Polskich. Odtąd też miał brać udział we wszystkich działaniach wojennych prowadzonych przez macierzysty pułk. Szlak bojowy kompanii śląskiej wiódł z Węgier przez Karpaty, gdzie cieszyńscy ochotnicy uczestniczyli w krwawych walkach pod Nadwórną, Fitkowem, Mołotkowem i w obronie Przełęczy Pantyrskiej, następnie na Bukowinę i pola bitew pod Łużanami, Witelówką, Rokitną i Rarańczą, skąd oddział trafił ostatecznie na Wołyń, gdzie brał udział m.in. w ciężkich zmaganiach pod Kostiuchnówką. W tym czasie, w wyniku poniesionych strat, ale też w rezultacie otrzymywanych awansów i kolejnych reorganizacji, wywodzący się ze Śląska legioniści nie dominowali już liczebnie w 2. kompanii, ale rozproszeni byli w wielu jednostkach I i II Brygady. Zważywszy, iż do różnorodnych oddziałów trafili także cieszyńscy ochotnicy, którzy już w sierpniu 1914 r. samodzielnie zgłosili swój akces do Legionów, stwierdzić wypada, iż cieszyńskich Ślązaków w 1916 r. spotkać można było niemal we wszystkich legionowych jednostkach. Według aktualnych szacunków łączna liczba legionistów wywodzących się ze Śląska Cieszyńskiego lub graniczących z nim terenów Moraw przekraczała 600. Spośród nich co najmniej 10 procent poległo, mając na sobie legionowy mundur, a łączne straty, obejmujące także zmarłych z chorób, rannych, wziętych do niewoli i zaginionych, wyniosły ponad jedną trzecią.
Poparcie, z jakim na Śląsku Cieszyńskim spotkała się idea uformowania Legionów Polskich dowiodło, iż trwający od ponad półwiecza proces formowania się nowoczesnego narodu polskiego w śląskiej dzielnicy dobiegł końca. W chwili, gdy wkraczających na obszar Królestwa Kongresowego żołnierzy Kompanii Kadrowej witał trzask zamykanych okiennic, cieszyńscy Ślązacy zademonstrowali, że stanowią dojrzałą i w pełni świadomą cząstkę narodu polskiego, gotową ponieść najwyższą ofiarę na rzecz wolności, całości i niepodległości Rzeczpospolitej. Przyjąwszy za swoją ideę orężnej walki o wyzwolenie Ojczyzny, na polach Mołotkowa i Rafajłowej, nad Prutem i pod Kostiuchnówką wzięli w imieniu Śląska krwawe zaślubiny z Polską.
Niestety, mimo upływu 100 lat od sformowania Legionów Polskich, losy znacznej części ich śląskich żołnierzy pozostają nierozpoznane. Co więcej, wielu z nich jest dotąd nieznanych nawet z imienia i nazwiska. W ten sposób „ofiara krwi”, którą – według słów poległego jesienią 1915 r. pod Kostiuchnówką Jana Łyska – cieszyńscy Ślązacy złożyli Polsce, nie stała się trwałym elementem świadomości historycznej mieszkańców naszego kraju i regionu.- źródło: https://kc-cieszyn.pl/obchody-100-lecia-wymarszu-legionu-slaskiego/





