Każdy z nas ma prawo dostępu do dokumentacji metrykalnej przechowywanej w urzędach stanu cywilnego. Może dokumenty te oglądać, robić zdjęcia i skanować, pod warunkiem zachowania okresu ochronnego, który wynosi:
- 80 lat dla małżeństw i zgonów,
- 100 lat dla urodzeń.
- Czyli każdy z nas może na własną rękę badać materiały np. z 1943 roku (małżeństwa i zgony) i 1923 roku (urodzenia),
- Urzędnicy nie powinni nam robić "pod górkę"
- I nie ma znaczenia to, że interesujące nas dokument mogą być w księdze łączonej (np. za okres 1920-1950), w której znajdują się także metryki, co do których okres ochronny jeszcze nie upłynął.
- tymczasem
- urzędy bezprawnie odmawiają przeglądania lub skanowania metryk, które przechowują u siebie,
- W swoich aktywnościach genealodzy niekiedy napotykają na przeszkody stawiane im przez organy administracji publicznej (np. archiwa państwowe, urzędy stanu cywilnego), które nie zawsze są zgodne z obowiązującym prawem.
- jest to kwestia:
- urzędniczego "sobie państwa" i złej woli
- albo np. niewiedzy i niewłaściwej interpretacji przepisów prawa lub starych przyzwyczajeń.
- notorycznie urzędy stanu cywilnego odmawiają dostępu (wglądu lub skanowania) do akt metrykalnych, co do których minął ww. okres ochronny, ale znajdują się one w jednej księdze razem z aktami, co do których ten okres jeszcze trwa.
- Klasycznym przykładem są księgi duplikaty UMZ z jednego rocznika, np. z 1930 r.
- Innym, przykładem są księgi dla jednego zdarzenia zawierające wiele roczników np.
- jak w opisanej niżej sprawie, księga chrztów zawierająca chrzty od 1890 do 1945 roku!).
- Zgodnie z ustawą Prawo o aktach stanu cywilnego usc przekazuje taką księgę do archiwum gdy upłynie okres ochronny do wszystkich znajdujących się w niej aktów.
- Ale do tych aktów, co do których okres ochronny upłynął, usc powinien zapewnić dostęp na zasadach określonych w ustawie o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach.
- Czyli każdy może takie akta przejrzeć i zrobić ich reprodukcje, np. skany.
- USC często o tym zapominają/inaczej interpretują przepisy i odmawiają dostępu do takich aktów.
- Robią to bezprawnie!!!
w 2022 roku Polskie Towarzystwo Genealogiczne "Wygrało w sądzie sprawę z Urzędem Stanu Cywilnego o umożliwienie skanowania metryk!
- Oto cała historia:
- odmowa spotkała Konrada Mierzwę, członka PTG i administratora Geneteka (...), który chciał zeskanować akta stanu cywilnego w USC Stalowa Wola, co do których minął okres ochronny.
- Kierownik USC odmówił mu tego.
- Zarząd PTH napisał Konradowi
- odwołanie od decyzji kierownika do Wojewody Podkarpackiego.
- potem skargę na negatywną decyzję Wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Tam wygraliśmy, a Wojewoda nie wniósł skargi kasacyjnej do NSA,
- wyrok jest więc prawomocny.
- W przypadku gdy dotyczy to spraw mających się przysłużyć dobru wspólnemu (np. wykonanie skanów, które mają być udostępnione wszystkim) Zarząd #PolskieTowarzystwoGenealogiczne, mając w swoim składzie radcę prawnego (Michał Zieliński, Prezes Zarządu), stara się zapewnić pomoc.
- Z pełną treścią wyroku można się zapoznać tutaj: https://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/2EF8E92104
- jej fragment: " W ocenie Sądu treść powołanych wyżej regulacji prowadzi do następujących wniosków.
- Z przepisu art. 130 ust. 4 p.a.s.c. wynika jednoznaczny obowiązek kierownika urzędu stanu cywilnego udostępniania materiałów archiwalnych w postaci aktów stanu cywilnego lub ksiąg stanu cywilnego w oparciu o reguły wynikające z ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach. Obowiązek ten powstaje każdorazowo w odniesieniu do aktów stanu cywilnego sporządzonych w księgach stanu cywilnego prowadzonych przed dniem wejścia w życie p.a.s.c., a więc przed 1 marca 2015 r., w sytuacji gdy księga stanu cywilnego nie została jeszcze przekazana do archiwum państwowego, a upłynęły okresy, o których mowa w art. 128 ust. 1 i ust. 1a p.a.s.c. Podkreślenia wymaga, że istota tej regulacji polega na wskazaniu podmiotu odpowiedzialnego za udostępnienie wskazanych nią materiałów w okresie przejściowym, tj. do czasu ich przekazania właściwemu archiwum, a nie terminów otwierających lub zamykających możliwość takiego udostępnienia.
- "Zestawienie treści powyższych regulacji prowadzi do wniosku, że przepisy ustawy o narodowym zasobie archiwalnym należy traktować jako lex specialis względem unormowań p.a.s.c. w zakresie, w jakim określają one co jest materiałem archiwalnym, oraz na jakich zasadach i w jakich formach odbywa się udostępnianie takich materiałów. Dlatego właśnie wykładnia przywołanego art. 130 ust. 4 p.a.s.c. oraz wcześniejszych unormowań musi odbywać się w ścisłym powiązaniu przede wszystkim z art. 16a i 16b ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach, gdyż w innym przypadku niweczyłoby to przewidziane w art. 16a ust. 1 ww. ustawy powszechne prawo dostępu każdego do materiałów archiwalnych. Stanowiska tego nie niweczy też zdanie 2 w art. 130 ust. 4 p.a.s.c., (...)"
- "Sąd w składzie orzekającym w niniejszej sprawie jednocześnie w pełni podziela i przyjmuje za własny pogląd wyrażony w wyroku NSA z 22.01.2019 r.; II OSK 417/17 oraz wyrokach WSA w Krakowie z 5.11.2019 r. III SA/Kr 925/19; WSA w Warszawie z 4.04.2019r. IV SA/Wa 538/19; WSA w Rzeszowie z 9.02.2022r. II SA/Rz 1540/21; WSA w Łodzi z 14.07.2022r. III SA/Łd 252/22 (dostępne na stronie internetowej: orzeczenia.nsa.gov.pl), że brak jest podstaw do uznania, że trudności techniczne w udostępnianiu materiałów archiwalnych, w szczególności w sytuacji, gdy objęte okresem ochronnym akty urodzenia znajdują się w tej samej księdze co akty małżeństwa i akt akty zgonu stanowiące materiał archiwalny, mogą wprowadzać ograniczenia w obowiązującej zasadzie powszechnego dostępu".
źródło: https://www.facebook.com/PolskieTowarzystwoGenealogiczne/posts/pfbid02xBpzq5ecAzWpFE8vMdqJxu5TnkW1ciAC89wUCiJk6R68G6Yfizd2xGoWCZdwMbK1l
Zobacz:
https://www.rp.pl/w-sadzie-i-w-urzedzie/art36439331-trudna-pamiec-o-prababce-sad-o-odmowie-wydania-akt-stanu-cywilnego
Zastrzeżenie:
Wyrok nie rozstrzyga we wszystkich analogicznych sprawach. W Polsce takie wyroki wiążą tylko w sprawach, które zapadły. Ale można się na nie powoływać przed USC, jako na dodatkowy argument. A jak takich wyroków będzie więcej, to można się powoływać na nie jako na utrwaloną linię orzeczniczą. To już jest dużo mocniejszy argument (choć też nie zawsze musi być rozstrzygający). Cel i przesłanie tego postu jest następujące: w takich sprawach należy walczyć i odwoływać się, bo prawo jest po naszej stronie. To nie jest jednak równoznaczne z tym, że każdy sąd wojewódzki (a już na pewno nie USC) musi mieć takie zdanie.
Nie za bardzo podoba mi się przedostatni akapit wyroku - to furtka dla USC do dalszego utrudniania dostępu do ksiąg, a być może nawet ich poważnego uszkodzenia (jeśli znów dojdzie do nadinterpretacji tym razem w zakresie art 22c u.n.z.a.)
Odniesienie do tego artykułu interpretuję wyłącznie w kontekście oczywistej konieczności zapewnienia przy fotografowaniu, że nie będą ujawnione dane osobowe z lat chronionych znajdujących się w fotografowanej księdze. Ale to nie jest żadna filozofia, przy minimum dobrej woli urzędu.
co tam przyjdzie do głowy urzędnikom, bo jeśli tam jest tak wesoło, że nawet wojewoda nie potrafił właściwie zinterpretować przepisów to jakiś urzędnik w USC może wpaść na pomysł anonimizowania całej księgi i to nieodwracalnie. A co do minimum dobrej woli, to gdyby taka tam występowała, to całej tej sprawy w sądzie by chyba nie było.